Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Woda jako jeden z żywiołów

Woda jako jeden z żywiołów
okiem fotografów i poety

 

Jeżeli ktoś nie wierzy, że jesień życia może niewiele różnić się pod względem wrażliwości i apetytu na doznania od okresu nastoletniego, powinien wyruszyć do galerii Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gorzowie Wlkp. i obejrzeć prace zgromadzone na wystawie fotograficznej „Woda-żywioły”. Jej wernisaż odbył się w sobotę 23 listopada 2019 r. Wystawa powstała dzięki współpracy Młodzieżowego Domu Kultury i UTW, jako kolejny dialog pokoleń. Obie twórcze grupy łączy osoba Oli Czarneckiej, która jest instruktorką fotografii w tych placówkach, a także koordynatorem wystawy.

Cytując za wydanym z tej okazji okolicznościowym folderem: twórcy „pragną pokazać Wodę jako jeden z żywiołów nie zawsze w sposób dosłowny, a raczej wręcz w znaczeniu przenośnym. Nie pokazują jej jako bezbarwną ciecz, lecz przeciwnie – ma być ona nierealna, malarska, kolorowa”.

Tym razem swoje prace wystawiło ponad 40 autorów, z wyraźną przewagą studentów (a właściwie studentek) UTW. Pięknie wyeksponowane, zaopatrzone zostały w nieszablonowe podpisy, na które składają się ludowe porzekadła lub fragmenty wierszy Adama Asnyka. Pewne stwierdzenia jak z kuchennych makatek, typu: czysta woda zdrowia doda, bez wody nie ma wygody, rok za rokiem jak woda z potokiem, przypominają mądrości ludowe i bliski związek jaki kiedyś odczuwali ludzie z tym żywiołem. Z kolei wersy poezji, świetnie dobrane do przedstawionych na zdjęciach sytuacji, pokazują jakie emocje wzbudzać w nas może kontakt z wodą. Czyż nie brzmią fantastycznie, przykładowo: potok brylantów, tonie pośród światła, w świetlanym błękicie, w piekielnym utonęła wirze?

Ja jestem zachwycona, zarówno efektami uwidocznionymi na fotografiach, jak i wspaniałym doborem podpisów. Dla mnie wystawa była szczególnym wydarzeniem ze względu na zaangażowanie w akcję, które prowadzą Siostry Rzeki, starające się – poprzez różne działania artystyczne – uświadomić, zwłaszcza młode pokolenie, co do stanu wód w Polsce. Uczestnicząc w akcji „Moda na rzeki”, obszywałam cekinowymi hasłami stroje kąpielowe, torby, a nawet płaszcze. Myślę, że wykorzystam niektóre z podpisów jako hasła przy następnych działaniach hafciarskich. Bardzo podoba mi się np.: „Nie pchaj rzeki – sama płynie”.

Sale galerii wypełnione były po brzegi. Członkinie sekcji fotograficznej, ubrane w kolorach wody, w kapeluszach i biżuterii nawiązującej do tematu wystawy, niebieściły się i wyróżniały pośród zgromadzonych osób.

Swoją fachową obecnością zaszczycili spotkanie: Marian Łazarski – szef Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego i Bolesław Polarczyk, prowadzący sekcję fotograficzną na UTW w Zielonej Górze. Uczestniczyli w nim również Andrzej Jakubaszek – wiceprzewodniczący Gorzowskiej Rady Seniorów i Edward Korban – honorowy prezes UTW. Autorów zdjęć oraz gości przywitał prezes gorzowskiego UTW Czesław Ganda.

Ola Czarnecka opowiedziała o idei i przesłaniu wystawy i podziękowała członkom sekcji plastycznej za pomoc w jej przygotowaniu. Poinformowała, że następnym żywiołem, nad którego fotograficznym rozpracowaniem popracują pod jej instruktażem twórcy z UTW i MDK, będzie ziemia. Ogień i powietrze, ze względu na trudność tematów, muszą jeszcze poczekać. W imieniu autorów prac, odmieniona niebieską peruką Ewa Wasilewska, bukietem kwiatów podziękowała Oli za jej wspaniałą pracę.

Z gratulacjami świetnej prezentacji, zarówno pod względem pomysłu jak i wykonania, wystąpił Marian Łazarski. Życzył możliwości wystawienia prac w większych formatach i na dużej przestrzeni, gdyż wtedy ich odbiór będzie jeszcze bogatszy we wrażenia. Doceniając poziom zdjęć, szef GTF wyraził ochotę na bardziej ścisłą współpracę, zapraszając jednocześnie na wystawę doroczną w Małej Galerii GTF na początku roku 2020.

Fotografujące studentki UTW mają jeszcze inne pasje. Uświetniły spotkanie spektaklem poświęconym tematowi wody. Reżyserem mini przedstawienia była Basia Krupecka.

Przy winie, soku i słodyczach, podziwialiśmy wyeksponowane prace, rozmawiając z ich autorami. Sądząc po zdjęciach, sekcja fotograficzna biesiadowała jeszcze długo, już na luzie, szczęśliwa z powodu udanego spotkania, dużego zainteresowania i tak pozytywnego odbioru.

Zapraszamy wszystkich studentów do zapoznania się z wystawą w czasie dyżurów w galerii. Dobrze zarezerwować sobie więcej czasu, gdyż każda praca jest warta zatrzymania, przemyślenia treści i formy obrazu oraz jego podpisu. A ja biegnę do biblioteki. Tak mało znałam dotąd Asnyka.

Opracowała: Krystyna Dziewiałtowska-Gintowt

Zdjęcia: Ola Czarnecka, Ewa Wasilewska, Krystyna Karcz, Marta Kotowicz, Bernarda Burghardt, Eugeniusz Jaszkul

 

powrót do strony głównej