Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Przemysław Kapsa gościem

Przemysław Kapsa gościem „Rozmów o książkach”

 

Członkowie sekcji „Rozmowy o książkach” najpierw byli na przedstawieniu pt. „Pan Tadeusz” w Teatrze im. Juliusza Osterwy, a potem 3 grudnia 2018r., na zajęciach spotkali się z aktorem Przemysławem Kapsą, który grał rolę Jacka Soplicy.

Spośród aktorów gorzowskiego teatru, Przemysław Kapsa najczęściej występuje na małym i dużym ekranie. Grał chyba we wszystkich serialach różnych stacji. Ostatnio dostaje role prawników: adwokata („Galeria”), sędziego („W rytmie serca”), prokuratora („Sprawiedliwi – Wydział Kryminalni”) , notariusza („W rytmie serca”), detektywa („Barwy szczęścia”). Jego filmografia obejmuje co najmniej 50 tytułów. Równie dużo gra w macierzystym teatrze.

Przyznał, że z przydzielonej mu roli księdza Soplicy nie był w pełni zadowolony, bo to co najciekawsze w tej postaci, miało miejsce kilka lat wcześniej. Teraz najtrudniejsza do zagrania była przede wszystkim scena umierania. W „Panu Tadeuszu” rozgrywa się bitwa, Jacek Soplica jest ranny, otwiera mu się dawna rana i dlatego umiera. W adaptacji przygotowanej dla gorzowskiej sceny przez reżysera Rafała Matusza zajad pokazany jest bezkrwawo, więc i nie ma strzału do Jacka. Dlaczego więc Jacek umiera?

 

– Musiałem zagrać tak – powiedział aktor – żeby widz nie zastanawiał się nad przyczyną, a przyjął, że tak musi być.

Słuchacze stwierdzili, że w ogóle się nie zastanawiali. Z tekstu „Pana Tadeusza” wiadomo, że Jacek Soplica umiera, więc to oczywiste.

W „Panu Tadeuszu” rozdział o umieraniu Jacka jest długi, zawiera dużo tekstu, a w teatrze trzeba to  pokazać dynamicznie. Dlatego Jacek nie leży w łóżku, a miota się po całej scenie. Dynamiki dodaje także projekcja obrazująca przeszłość i przyczynę konfliktu. Dla aktora jest to trudna scena, wymagająca koncentracji psychicznej i dużego wysiłku fizycznego.

Podczas zajęć na ekranie pokazano zdjęcia z przedstawienia, słuchacze je rozpoznawali i sytuowali w akcji, a aktor komentował. Na przykład rolę Telimeny gra Joanna Rossa, prywatnie żona Przemysława Kapsy. Ma ona wiele scen wymagających fizycznego wysiłku i skakania po schodach. Mąż nie krył, że po spektaklu  żona wraca poobijana, nawet z siniakami na nogach.

Zdjęcia pozwoliły także przypomnieć sobie wiele elementów, które umykają podczas oglądania całości, np. rekwizytów lub stroi. Na jednym Jacek Soplica ma bardzo wyrazistą minę. Aktor podkreślił, że taką mimikę można stosować tylko w teatrze, natomiast w filmie gra się niemal wyłącznie oczami.

Reżyser Rafał Matusz chciał pokazać ponadczasowość charakterów Polaków i konfliktów, jakie zaprezentowane są w „Panu Tadeuszu”. Dlatego wprowadzono np. bardzo współczesny gabinet sędziego Soplicy, nawet z lampką wyłączaną pilotem. Słuchacze zastanawiali się, czy trzeba stosować aż tak jednoznaczne rekwizyty, aby wymowa przedstawienia była uniwersalna.

Bardzo teatralną formę nadał reżyser szlachcie. Na początku II aktu na scenę wychodzą aktorki, kobiety, niemal prywatnie, bo z torebkami w ręku. W miarę toku sceny kobiety zmieniają się w rozpijaczonych szlachciurów, aż do nałożenia czapek lub innych elementów strojów szlacheckich. Czy takie przeistaczanie się, jakby w drugą stronę, jest czytelne?

Słuchacze uznali, że mimo dyskusyjnego charakteru wielu scenicznych rozwiązań, przedstawienie „Pana Tadeusza” jest ciekawe. Jego głównym adresatem jest młodzież, która ma opory w czytaniu wielkiego poematu. Sceniczna realizacja na pewno pomoże jej w zapamiętaniu tego dzieła tak ważnego dla polskiej kultury.

Przemysław Kapsa przyszedł na spotkanie sekcji z torebką czekoladowych cukierków i rozpoczął od poczęstowania słuchaczy. Tego w historii sekcji „Rozmowy o książkach” jeszcze nie było. Kiedyś dyr. Teatru Jan Tomaszewicz na zakończenie spotkania zaprosił wszystkich na spektakl grany właśnie w ramach Gorzowskich Spotkań Teatralnych. To też był piękny prezent.

Goście sekcji na zakończenie dostają gorzowskie książki. Na inne opłacenie ich udziału nas nie stać.

Na spotkaniu w UTW, fot. Jacek Buczyński

Jako Jacek Soplica. Scena spowiedzi, fot. Ewa Kunicka

Przemysław Kapsa jako Jacek Soplica z Krzysztofem Tuchalskim (sędzia Soplica), fot. Ewa Kunicka

W Medei z Aleksandrem Maciejewskim fot. archiwum Teatru

W Rodzinie wampira z Bożeną Pomykałą fot. archiwum Teatru

 

Tekst: Krystyna Kamińska

Zdjęcia: Jacek Buczyński, Ewa Kunicka, archiwum Teatru

 

 

powrót do strony głównej