Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Roman Habdas o korzeniach i dorosłości

Roman Habdas o korzeniach i dorosłości

 

Na naszych zajęciach w dniu 4 marca 2024 roku gościem był Roman Habdas, poeta i prozaik.
Dzieciństwo spędzone w Mosinie pod Poznaniem było dla niego inspiracją najpierw do wierszy, które opublikował w zbiorze „Żucie szczawiu”, a potem w powieści „Mały Paryż”. Wychowywał się w robotniczej rodzinie, mieszkał w kamienicy przy rynku, jego lata młodości były niełatwe, a przecież pozostały w pamięci jako barwne i pełne przygód w odkrywanym świecie.
Po zawarciu małżeństwa z gorzowianką przeniósł się do naszego miasta i od wielu lat mieszka w wieżowcu, z którego obserwuje świat. Refleksje zamknięte w wierszach z tego kręgu weszły do jego tomu „Z gliny ulepieni”. Swój związek z religią określił w tomiku „Droga krzyżowa”. Pisał także o doświadczeniach wyniesionych z uprawianego przez kilka lat zawodu, gdy był kelnerem w gorzowskich restauracjach.
Ale najważniejszym źródłem jego inspiracji jest pasja wędkowania. Łowienia ryb nauczył się już w dzieciństwie, podgorzowskie jeziora pomagały pogłębić pasję, z czasem zdobywał tytuły mistrza Polski w wędkarskie. Ale nie tylko ryby są tematem jego wierszy oraz opowiadań. Z kontaktu z przyrodą wynosi jej piękno, porządek natury, świadomość sensu życia i bytu. Pokazał to w tomie „W ramionach Drawy”. Natomiast w tomie wierszy „Ludzie i rzeki, rzeki i ludzie” oraz w opowiadaniach pt. „Żgajoki” pokazał wieloaspektowe związki człowieka z przyrodą.
Podczas spotkania wzruszająco opowiadał o Ani, dziewczynce od urodzenia chorej na rozliczne choroby, którą ponad 10 lat temu wzięli z żoną na wychowanie. Łza się zakręciła niejednemu z nas, gdy mówił, ile radości może dać niepełnosprawne dziecko.
Roman Habdas przedstawił rozliczne sfery swojego życia, życia zwykłego, trudnego, a które tylko on potrafi pokazać ciekawie, mądrze, świadomie ciągle czerpiąc inspiracje z wielkopolskich korzeni.

Tekst: Krystyna Kamińska 
Zdjęcie: Adam Habdas

powrót do strony głównej