Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Spotkanie z Romanem Habdasem

Roman Habdas nam, my Romanowi Habdasowi

 

habdas

Spotkanie z Romanem Habdasem było dla nas wszystkich ogromną niespodzianką. Poznaliśmy nie tylko dobrego poetę, ale wspaniałego człowieka.
Walory duchowe Romana Habdasa podkreślił we wprowadzeniu prezes UTW Czesław Ganda, który z Romanem od wielu lat pracuje w RSTK. Natomiast szefowa naszej sekcji „Rozmowy o książkach”, Krystyna Kamińska przedstawiła jego dorobek literacki, podkreśliła obecne w niej trzy równoległe nurty: zachwyt przyrodą zrodzony z wędkarstwa, wspomnienia dzieciństwa i zadziwienie ludźmi wynikające z mieszkania na dużym osiedlu.

 

habdas

Roman Habdas i Krystyna Kamińska
Roman Habdas opowiedział o swoim debiucie, tomiku poezji „W ramionach Drawy” (1996) wydanym przez pismo „Wiadomości Wędkarskie”, bo jest mistrzem Polski w wędkarstwie spiningowym. Wspomnienia dzieciństwa autor zawarł w drugim tomie pt. „Żucie szczawiu”. Potem przyszły wiersze społeczne, które dominują w tomie „Z gliny ulepieni”. Autor czytał po kilka wierszy z każdego tomu, a słuchacze coraz dobitniej wykazywali swoją akceptację dla spojrzenia i dla formy literackiej wierszy.

 

habdas

Roman Habdas z uśmiechem
Ale prawdziwe zdziwienia przyszły na koniec, gdy Roman Habdas mówił o swoim aktualnym zajęciu oraz o najmniejszej ze swoich książek. Roman wraz z żoną są obecnie rodziną zastępczą dla niepełnosprawnej Anulki. Wzruszająco opowiedział, jak doszło do tego, że oni, już bardzo dorośli, nawet dziadkowie, zdecydowali się na przejęcie opieki nad chorym dzieckiem i jaką radość daje im teraz Anulka.
Natomiast najmniejsza książka, w formacie 10 x 10, z bardzo krótkimi, najczęściej dwuwersowymi wierszami powstała dla siostry Rafaeli, która poprzednio prowadziła hospicjum w Gorzowie, a teraz zorganizowała i prowadzi podobne hospicjum w Wilnie. Wiersze te są formą podpisów pod płaskorzeźbami obrazującymi kolejne stacje Drogi Krzyżowej, które wykonał Jerzy Gąsiorek. Teraz te płaskorzeźby z podpisami po polsku (to wiersze Romana Habdasa) oraz tłumaczeniem na litewski wiszą w sąsiedztwie wileńskiego hospicjum. Natomiast książeczka jest formą podziękowania za datek na hospicjum. W dniu spotkania Roman Habdas nie miał tych książeczek ze sobą, ale przyniósł na następne wraz ze skarbonką. Chętnie wrzucaliśmy pieniążki lub banknoty, które przekazane zostaną siostrze Rafaeli. Tak połączyliśmy wrażliwość każdego z nas wywołaną przez Romana i Anulkę z datkiem dla siostry Rafaeli i z książeczką, którą zawsze można mieć pod ręką.

 

habdas

Roman Habdas refleksyjny
Na zakończenie Roman Habdas przeczytał kilka najnowszych wierszy tematycznie związanych z wodnymi krajobrazami okolic Bledzewa, ale przesiąkniętych taką serdecznością autora, jaką dał mu ostatni okres życia. Będziemy czekać na książkę, która ma się ukazać w tym roku.

 

Zdjęcia: Czesław Ganda
powrót do strony głównej