Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Szlakiem Alfreda Kielaka.

Wycieczka do Przelewic szlakiem Alfreda Kielaka.

 

Składanie wiązanki kwiatów na grobie Alfreda Kielaka, od lewej: Krystyna Kotek, Alicja Markowska, zięć pana Alfreda, córka Maria, prezes UTW – Czesław Ganda

„Trzynastego maja w piątek” – tak brzmiał tytuł piosenki zespołu Wawele, którą śpiewał Jan Wojdak, ale tu nie o piosenkę chodzi, a o wyjazd słuchaczy gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku 13.05.2016 na wycieczkę do Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach, położonego jest około 70 km od Gorzowa Wlkp. Tradycyjnie, co roku na wiosnę odwiedzamy grób naszego kolegi, wykładowcy, przyjaciela – Alfreda Kielaka. Przedstawiciele Zarządu i Samorządu UTW wraz z córką podróżnika składają wiązankę kwiatów na Jego grobie. Potem wyruszają na wycieczkę szlakiem Alfreda Kielaka.
Dzień zapowiada się słoneczny, pomimo niekorzystnych prognoz. Jedziemy pod pomnik Adama Mickiewicza, gdzie na grupę liczącą sześćdziesiąt pięć osób czeka autokar. Jedziemy przez Barlinek, skąd zabieramy Zbyszka Bociana – kierownika grupy wokalnej UTW w Gorzowie Wlkp.
W miododajnych objęciach.
Podziwiamy przepiękne krajobrazy ubrane w odświętne wiosenne barwy, króluje żółć, bo to przeważnie pola rzepakowe. Niesamowity widok. Zatrzymujemy się, by zrobić kilka fotek, na chwilę stajemy się zrzepakowani. W południe jesteśmy na miejscu. Przed nami swoje podwoje otwiera Ogród Dendrologiczny założony w 1933 roku. Pierwszy park przypałacowy powstał ok. roku 1814 po zbudowaniu pałacu. Kolejni właściciele majątku modyfikowali park według własnych potrzeb i gustu – przez pewien czas istniała tu szparagarnia, uprawy sadownicze i warzywniki rozmieszczone częściowo między starymi alejami. W latach 1933-38 ówczesny właściciel Conrad von Borsig przekształcił park w kolekcję dendrologiczną i to założenie jest obecnie objęte ochroną konserwatorską. W czasie parcelacji majątku po II wojnie światowej od arboretum oddzielono ooło. dziesięć hektarów sadów, szkółek i warzywników. Później dołączono teren o podobnej powierzchni leżący wzdłuż granicznego rowu. Znajduje się tam m.in. zakładany w latach 2000 -2003 skalniak.
Przed pałacem, pod czujnym pawim oczkiem.
W parku witają nas pawie. Moją uwagę zwróciły białe, widziałam wiele przedstawicieli tego gatunku , jednak białe zobaczyłam po raz pierwszy. Idziemy Aleją Japońską – mostek drewniany, krzewostan, chińskie róże i drzewo chusteczkowe nadają temu miejscu niepowtarzalny klimat. Słońce panuje na niebie, nie ma chmur, lekki wiatr rozsyła wielobarwne zapachy. Zbliżamy się do stawu, w koło modrzewie, kwitnące skalniaki, polana z kilkoma nanosami polodowcowymi. Robimy kilka zdjęć, by zapisać wspólne spostrzeganie wiosny. Za kilka minut na stokrotkowej polanie śpiewamy przy akompaniamencie akordeonu piosenki harcerskie i popularne.

Zespół wokalny UTW ze swoim guru – Zbyszkiem Bocianem.

W niepowtarzalnej scenerii, przy wtórze ptaków, Zbyszek gra „Stokrotkę”, potem kolejne piosenki. Czas na występ zespołu wokalnego, pierwsza piosenka to „Wiosna”, potem „Wakacje z blondynką”, „Augustowskie noce”, „Cyganeria” i na koniec „Belladonna”. Występ spodobał się, a nietypowa sceneria dodawała jeszcze ciekawych wrażeń.

 

Wiąz – taniec jedności.

Następnie udaliśmy się pod pałac, żeby podziwiać sekcję tańca terapeutycznego, prowadzonej przez Barbarę Dańską. Na łące pełnej soczystej trawy tancerki prezentowały różne układy taneczne – „Taniec mlecza” do melodii celtyckiej panie zatańczyły na łące pośród rozkwitłych mleczy. Wtopione w delikatność wiosny, jak dobre wróżki przenikały przez rozżółcone barwy. Muzyka dodawała niepowtarzalnego klimatu i bajeczności. Po tańcach „W sadzie, w ogrodzie” do melodii rosyjskiej, i kolejnym układzie do melodii rumuńskiej, wszyscy wspólnie , tancerki i widzowie, odtańczyli „Wiąz” – do melodii łotewskiej.

Pyszności, tylko się oblizywać.

Po zakończonych ucztach dla ducha przyszedł czas na ucztę podniebienia. Przy ognisku opiekaliśmy przygotowane przez samorząd kiełbaski, były rozmowy, śmiech, jak na każdym pikniku.
Spotkanie dobiega końca, wstajemy, chwytamy się za ręce i śpiewamy szkocką pieśń ludową Auld Lang Syne (w Polsce znaną jako pieśń harcerska „Ogniska już dogasa blask”). Do Gorzowa wracamy bardzo zadowoleni i czekamy na kolejną wspólną wyprawę.

 

Zrzut desantu.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki do Przelewic.
Tekst: Krystyna Woźniak
zdjęcia: Czesław Ganda i Krystyna Woźniak

 

powrót do strony głównej