„Wakacje ze śpiewem na ustach”
Znakomita większość słuchaczy naszego uniwersytetu zapytana – „co skłoniło Cię do wstąpienia do UTW” odpowie, że uczęszcza na zajęcia dla poprawy kondycji fizycznej czy też umysłowej, ogólnie żeby wyjść z domu, być między ludźmi. Innymi słowy ,robimy to dla siebie samych. Jesteśmy „wolnymi słuchaczami”, nikt nas nie ocenia, nie wytyka nam błędów – jakby na to nie patrzeć – istny raj. Inaczej to wygląda gdy mówimy o słuchaczach, którzy zdecydowali się reprezentować „barwy” naszego stowarzyszenia na zewnątrz, stając do walki o trofea czy też prezentując zdobyte umiejętności na imprezach otwartych.
Nim wystąpią i zaśpiewają godzinami ćwiczą. Raz w tygodniu pokonują schody / które są testem na sprawność nie tylko stawów/ i własne słabości oraz niedomogi wynikające z PESELU.
Wszyscy dobrze wiemy, że gdzie dwóch Polaków to trzy zdania, a tutaj kilkadziesiąt osób pracuje pod bacznym okiem jednego wspaniałego, cierpliwego i charyzmatycznego pana Szczepana Kaszyńskiego i śpiewają na głosy, ale tak jak jest to wymagane w danym utworze. Nie solo, ale w zespole, a to wcale do łatwych nie należy.
Dewiza, która im przyświeca –„Dawać wszystkim ludziom radość swoim śpiewem”, staje się z każdym dniem bardziej aktualna. Można było to zauważyć na licznych występach zespołu na terenie miasta Gorzowa Wlkp. jak również poza jego granicami. W jednym z tekstów nasza koleżanka napisała: „Chór wypadł znakomicie, jego prezentacja to wyższa półka. Oby tak dalej! Jestem dumna, że ten chór jest z mojego Uniwersytetu!”
„UNIWEREK” – Jesteśmy z Was dumni!
Tak może powiedzieć znakomita część naszego Uniwersytetu.
Tekst: Jolanta Żuchowska
Zdjęcia: Marta Kotowicz, K. Karcz
powrót do strony głównej