Gorzowski muzyk – Marian Klaus
24 stycznia 2024 r.
Marian Klaus urodził się 17 czerwca 1926 w Trzcińcu koło Bydgoszczy, zmarł 17 stycznia 2013 w Gorzowie Wielkopolskim. W 7 roku życia rozpoczął naukę gry na skrzypcach, fortepianie i akordeonie, a także zaczął występy publiczne. Wybuch
II wojny światowej zastał go na obozie harcerskim i pokrzyżował plany nie tylko jego.
W czasie okupacji został zesłany na przymusowe roboty do Poznania i Łodzi. W 1945 roku powrócił do Poznania, gdzie ukończył z wyróżnieniem klasę skrzypiec. W lipcu 1946 roku przeprowadził się do Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie mieszkała już jego rodzina.
W latach czterdziestych i pięćdziesiątych pracował jako skrzypek w pierwszych gorzowskich orkiestrach kameralnych. Z czasem grał i kierował zespołami muzycznymi w Gorzowie Wielkopolskim, Poznaniu, Międzyzdrojach, Szklarskiej Porębie. W prasie lokalnej wspominano, że Marian Klaus tworzył niezapomnianą atmosferę w malowniczo położonej Wenecji i luksusowej Casablance.
Był nauczycielem w ogniskach i szkołach muzycznych. Kontynuował wielopokoleniową tradycję rodzinną z pogranicza sztuki artystycznej i rzemieślniczej, którą było strojenie akordeonów i fortepianów. Skomponował około 70 utworów utrzymanych w tonacji jazzu, swingu, muzyki południowoamerykańskiej oraz melodyjnych czardaszy.
Na 750 lecie miasta Gorzowa Wielkopolskiego odbyły się dwa koncerty poświęcone twórczości Mariana Klausa w Jazz Club „Pod filarami” oraz dwa recitale fortepianowe w Szkole Muzycznej im. Władysława Ciesielskiego. Z okazji 80 urodzin i 60-lecia pracy zawodowej Mariana Klausa gorzowscy muzycy nagrali płyty oraz przygotowali serię koncertów poświęconych jego twórczości.
Podczas zajęć wysłuchaliśmy utworów zaliczanych do gorzowskich standardów jazzowych : „Faeton”, „Żółty kanarek”, „Akant”, „Roczek Basi” oraz brazylijskich dźwięków w utworze „Błękitna Bossa-Nova”. Osoba Mariana Klausa wywołała falę wspomnień i wzruszeń u pana Lecha Serpiny i części słuchaczy, którzy Go znali a nawet się z nim przyjaźnili. Wszyscy z wielką przyjemnością wysłuchaliśmy jego syna Rafała, który podzielił się z nami wspomnieniami o ojcu. Ojcu z krwi i kości, mającym swoje zalety, wady i tajemnice. Opowiedział jak codzienne życie wpływało na komponowane utwory. Marian Klaus obrazował w nich przeżycia dnia codziennego. Dowiedzieliśmy się co ma wspólnego faeton z fiatem 126P, remont mieszkania z akantem i jakie kanarki są kochane i zdolne. Było wyjątkowo ciekawie i miło a kto nie był niech żałuje.
Tekst: Jolanta Żuchowska
Zdjęcia: Krystyna Karcz
powrót do strony głównej