Z paryskiej ulicy do paryskiej Olimpii
Bohaterką ostatnich zajęć była Édith Giovanna Gassion /19.12. 1915 – 10.10.1963/ powszechnie znana jako Édith Piaf. Została zapamiętana z niespotykanej ekspresji i dramatyzmu
w wykonywaniu piosenek specjalnie dla niej pisanych. Jej chropowaty i niski głos kontrastował
z drobną i niską sylwetką, liczyła około 147 centymetrów. W biografiach podawane są różne dane odnośnie jej wzrostu, może to wynikać z faktu, że urodziła się z lekkim garbem.
Córka śpiewaczki i akrobaty cyrkowego została porzucona przez matkę. Początkowo opiekowała się nią babka ze strony matki, a po powrocie ojca z frontu, została przez niego powierzona drugiej babce, która posiadała dom publiczny. Tak więc ciepło rodzinne, miłość i wychowanie dały jej prostytutki.
Édith szybko musiała sama troszczyć się o siebie. Poniekąd była dzieckiem ulicy. Należy jednak pamiętać, że w okresie międzywojennym nie było to niczym nadzwyczajnym. Co robiła by przeżyć tego możemy się tylko domyślać. Pewne jest, że żebrała. Zauważyła, że gdy śpiewa to do jej kapelusza trafia więcej pieniędzy. Głos jaki dał jej Pan kruszył mury i chwytał za serca słuchających. Na jej talencie pierwszy poznał się Luis Lepée, właściciel lokalu Champs-Élysées. Dał jej stałe zajęcie
i wymyślił pseudonim „La Mome Piaf”, co znaczy wróbelek, także dziecię. Niestety został zamordowany, a o jego śmierć podejrzewana była, ze względu na środowisko, z którego się wywodziła sama Édith. Był to dla niej wielki cios. Jej ledwo rozpoczęta kariera w tym momencie mogła się skończyć bezpowrotnie.
Na szczęście do początkującej artystki uśmiechnęło się szczęście. Na jej drodze stanął autor tekstów Raymond Asso. Świetnie wczuł się w możliwości wokalne Piaf i kariera ruszyła. Édith Piaf stała się modna i znana na świecie. Zawsze jednak miała czas na występy w Paryżu, a konkretnie w Olimpii. Dała tam serię słynnych recitali od stycznia 1955 do października 1962 roku. Występami wsparła stojącą na krawędzi bankructwa , założoną w 1888 roku salę musicalową.
Szczęśliwych momentów w jej życiu było niewiele. Jej jedyne dziecko, które przyszło na świat gdy miała 20 lat przeżyło zaledwie dwa lata. Nie zaznała też szczęścia w miłości. Pierwsze małżeństwo utrzymało się tylko cztery lata. Ponownie w związek małżeński wstąpiła w 1962 roku. Jej wybranek, Theophanis Lamboukas, był młodszy od niej o 21 lat i mimo krytyki otoczenia okazał się wiernym przyjacielem, który opiekował się nią aż do śmierci. Miała romans z żonatym Marcelem Cerdanem, mistrzem świata w boksie, który zginął w katastrofie lotniczej, a był miłością jej życia.
Smutki topiła w alkoholu i narkotykach, wdawała się w liczne romanse, najczęściej
z młodszymi twórcami. Szukała miłości, śpiewała o miłości i żyła , tak jak chciała, jak umiała i niczego nie żałowała. Wyśpiewała to w przepięknym utworze „Non, je ne regrette rien”, co złe wyrzuciła z pamięci, w myśl zasady że co było, to było i pogodzona żegnała się ze światem.
Po za tym utworem wysłuchaliśmy jeszcze następujących piosenek: „Milord”, „ Lʼakordeoniste”, „ Padam, Padam”, „Hymne à lʼamour”, ”Mon Dieu” .
Twórczość artystyczna Piaf należy do klasyki piosenki francuskiej i pomimo całkowicie odmiennych dzisiaj standardów i gustów jest chętnie słuchana na całym świecie i wznawiana przez wydawnictwa muzyczne, a na jej grobie na cmentarzu Père-Lachaise zawsze są świeże kwiaty.
Tekst: Jolanta Żuchowska
Zdjęcia: Krystyna Karcz