Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Z serca do serca, z ucha do ucha

Z serca do serca, z ucha do ucha

 

Lekkie trzęsienie ziemi, tak można by najkrócej podsumować pierwsze po świątecznej przerwie zajęcia z panem Lechem Serpiną. Wywołały one konsternację nie tylko wśród części stałych słuchaczy ale wprawiły w osłupienie osoby postronne, które pytały się po zajęciach co to za muzyka i jak się nazywa zespół, który słyszeli „zza ściany”.
Bohaterem spotkania był założony przez Jamesa Hetfielda i Larsa Urlicha – emigranta z Dani – w 1981 roku w Los Angeles zespół heavymetalowy i thrashmetalowy – Metallika. Zespół koncertuje do dziś i uważany jest za najwybitniejszy, najbardziej wpływowy i najbardziej dochodowy zespół w dziejach tego gatunku. Do „beczki miodu” należy dodać „łyżkę dziegciu” – już w 1985 roku zespół zyskał przydomek „Alkoholica”, związany oczywiście ze skłonnością do nadużywania napojów alkoholowych. Członkom zespołu przydomek przypadł do gustu i był wykorzystywany przy promocji tras koncertowych i produkcji gadżetów.
Pierwsza biografia zespołu nosi tytuł „Biczowanie dźwiękiem”. Fanom, ta muzyka nie przeszkadza i do dzisiaj setki osób dostaje dreszczy słuchając ich utworów, czekając na energetyczne solówki na gitarze czy perkusji, a te są najpiękniejsze gdy słuchane są podczas koncertów na żywo. Bo tam nawiązuje się specyficzna więź między rozentuzjazmowanym tłumem i wykonawcami na scenie.
Muzyka jest sztuką, która odnosi się bezpośrednio do naszych emocji. Powszechnie panuje pogląd, że jest formą spontanicznej ekspresji, wolną od sztywnych reguł i norm. Wypływa z serca artysty, twórcy i płynie wprost do serca odbiorcy. I to jest to.
Słuchaliśmy utworów z albumu Death Magnetic wydanego w 2008 roku. A na zakończenie utworu „Mama Said” skomponowanego przez Jamesa Hetfielda w 1996 roku z myślą o gitarze akustycznej. Jest to bardzo osobisty utwór, śpiewa w nim o swojej matce, która zmarła na raka gdy miał 16 lat i że wtedy nie byli razem. Rodzina Jamesa należała do sekty scjentystów a jej wyznawcy odrzucają wszelką pomoc medyczną wierząc, że do wyzdrowienia wystarczy głęboka wiara. Wokalista obwinia sektę za śmierć matki a temat ten przewija się w wielu utworach. Prym wiedzie jednak ten utwór, który został przetłumaczony na wiele języków i został włączony przez wielu wykonawców do stałego repertuaru. Temat chwyta za serca każdego, bez względu na preferencje muzyczne, a przy tym ma to coś.

Tekst: J. Żuchowska
Zdjęcia: K. Karcz  

                                                                                      

powrót do strony głównej