Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Matylda

Matylda

matylda

Cztery słuchaczki warsztatów literackich Uniwersytetu Trzeciego Wieku (prowadzący – Ireneusz Krzysztof Szmidt) w 2017 roku wydały swoje książki. Poniżej prezentujemy powieść Elżbiety Daszkiewicz „Matylda, czyli Pora na życie”. Promocja tomu odbyła się w gorzowskiej bibliotece 7 lutego 2018 r.

Najważniejsze jest JEJ życie

„Matylda, czyli Pora na życie” to pierwsza powieść o gorzowskiej współczesności. Tytułowa Matylda jest emerytką, wdową, ma dwoje dzieci, które już pozakładały swoje rodziny. Ale jest bardzo potrzebna córce do opieki nad wnukami, więc codziennie rano jedzie do nich, kupując po drodze świeże bułeczki i co tam jeszcze do jedzenia trzeba. Potem zajmuje się dziećmi, gotuje, sprząta, prasuje. Wolna jest dopiero wieczorem, kiedy rodzice wrócą do domu. Ma poczucie, że jest wykorzystywana, przyjaciele radzą jej, aby pomyślała o sobie, o swoim wyglądzie, wypoczynku, zdrowiu, ale jak odmówić córce i wnukom, które tak babcie kochają. Wiele kobiet jest w podobnej sytuacji.

matylda

W sprawie Matyldy wmieszała się Opatrzność. Na oblodzonym chodniku Matylda upadła i złamała nogę. W szpitalu stwierdzono inne jej schorzenia i musiała tam pozostać dłużej. Świetna okazja, aby córka inaczej zorganizowała życie rodziny, a Matylda po zakończeniu leczenia zmieniła swoje życie.
Najpierw fryzjer, kosmetyczka, nowe ubrania. Potem częstsze spotkania z przyjaciółmi, odnowienie starych znajomości, ale także pomoc potrzebującym. Od wiosny działka, troska o rośliny, w końcu owoce, przetwory, jesienią także grzyby, bo mnóstwo ich w okolicznych lasach. A jeśli okolica, to letnie wyjazdy nad jeziora i odkrywanie uroków przyrody. W międzyczasie remont mieszkania, wymiana niektórych mebli i ostateczne wyrzucenie wszystkich przydasiów, czyli tego, co niby to kiedyś ma się przydać.

 

matylda

Potem decyzja najważniejsza – wyjście do miasta, uczestniczenie w imprezach kulturalnych, w zabawach na bulwarze nad Wartą, w Parku Róż, podziw dla kultury cygańskiej, zagłębianie się w historię miasta. Matylda zaczęła nowe życie. Córce, synowi, wnukom pomaga, ale wtedy, gdy jej naprawdę potrzebują. Najważniejsze jest JEJ życie. Co prawda dopiero po sześćdziesiątce, ale teraz przyszła pora na JEJ własne życie.

 

matylda

W końcu opisanego w powieści roku Matylda poznaje pewnego pana. Jak było między nimi, dokładnie nie wiemy, ale książkę kończy list napisany przez Matyldę z zimowego uzdrowiska, gdzie piękne chwile spędza z tym właśnie panem. Czy to będzie temat następnej książki?

*

Powieść o swoim pokoleniu osadzoną w gorzowskich realiach napisała Elżbieta Daszkiewicz, debiutantka, a wydał Związek Literatów Polskich. Całkiem sprawnie napisała. Jest tu galeria oryginalnych postaci na czele z przyjaciółką Magdą, która bez przerwy objada się ciastem, na jej życzenie pieczonym przez Matyldę. Jest zakupohiliczka Hanka, nieudany biznesmen, wreszcie mądry alkoholik Zenek ze swoim psem Felusiem. Są liczni przedstawiciele pokolenia młodzieży, po kolei wyjeżdżający do Anglii, a pozostawiający na miejscu starszych rodziców. W narracji dominuje dialog, książkę dobrze się czyta. Nie twierdzę, że jest to ważne dzieło literackie, ale całkiem dobra konfekcja, a co ważne rodzima.

***

Elżbieta Daszkiewicz, „Matylda, czyli Pora na życie”, wyd. Oddział w Gorzowie Związku Literatów Polskich, 212 s. Książka została wydana dzięki środkom finansowym Urzędu Miejskiego w Gorzowie.

Tekst: Krystyna Kamińska
Zdjęcia z promocji – Maria Gonta
powrót do strony głównej