„OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA”
Miłośnicy fotografii postanowili ocalić od zapomnienia to, co w mieście zostało naznaczone zębem czasu, a jest godne uwagi z powodu swego piękna, posiadanych cech zabytku, naszych wspomnień z przeszłości czy pozostawienia na pamiątkę przyszłym pokoleniom. Spośród gości zaproszonych na wystawę przybyli Robert Surowiec – radny i kandydat na prezydenta miasta, Krystyna Sibińska – posłanka na sejm, Marian Łazarski – prezes Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego, Czesław Ganda – prezes UTW.
Czesław Ganda podkreślił, że wystawa wpisuje się w obchody 100-lecia Niepodległości Polski oraz w historię miasta. Był rok 1945. Mieszkańcy Lansberga stali się wygnańcami, a ich miejsce zajęli polscy repatrianci ze wschodu. „Ratujmy to, co w Gorzowie pozostało z dawnej pięknej secesji…” – prezes skierował te słowa do wszystkich gości. Zdjęcia pokazują właśnie zabytki, o które powinniśmy zadbać, bo w tej chwili jest to nasze miasto.
Dopełnienie wernisażu stanowiła poezja. Z tomiku „Życiopis” autorka Krystyna Woźniak przeczytała wiersz „Niekolorowe sny zapisujemy na czarnym papierze”, a Czesław Ganda „Z zielonych pól w błękit jezior”. W folderze do wystawy został wykorzystany, odczytany przez autora Andrzeja Waleńskiego wiersz pt. „Ocalić od zapomnienia” zainspirowany zdjęciami z wystawy.
Pani poseł Krystyna Sibińska, jako inżynier budownictwa, patrzy na miasto, widząc jego ubytki i zachęcając przy okazji do sięganie po środki z funduszy centralnych. Proponuje także wydanie albumu ze zdjęciami perełek architektury gorzowskiej dla przyszłych pokoleń. Wystawa jest pierwszym krokiem do ocalania ich od zapomnienia.
Co autorzy chcieliby, między innymi, ocalić? Widzimy całe budowle, a wśród nich do niedawna czynne: spichlerz przy ul. Grobla, budynek LOK-u, dawny ratusz (ostatnio siedziba policji), zespół budynków szpitalnych, kamienice, most kolejowy, które stoją opuszczone, zaniedbane, ale dostojne. Inni zwrócili uwagę na same niezwykle piękne i różnorodne szczyty budynków, gzymsy, fryzy, balkony, okna, mur z blendą. Przykuwają wzrok drobne elementy reprezentujące sztukę użytkową: klamka, podkowa, witraże. Godnymi uwagi okazały się także nagrobki z cmentarza, kierkut żydowski, stylizowana na neogotycką płaskorzeźba, mało znana gorzowianom skarpa na dziedzińcu Liceum Katolickiego.
Z niektórych zdjęć spoglądają na widzów różnorodne twarze z pilastrów. Autorzy zachęcają mieszkańców, aby czasami, idąc secesyjnymi ulicami, spojrzeli na budynki, by zobaczyć je w całej okazałości. A póki co, zapraszają do obejrzenia piękna starego Gorzowa na fotografiach.
Tekst – Anna Kowala-Nadolna
Zdjęcia – Ola Czarnecka, Ewa Wasilewska, Eugeniusz Jaszkul