Chemia emocji
„Chemia emocji” to tytuł wykładu z psychologii zaprezentowany przez dr Joannę Ostapiuk – Karolczuk w dniu 20 maja 2018 roku w Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Gorzowie Wielkopolskim.
Nazwa „emocja” pochodzi od łacińskiego słowa emovere (poruszać). A więc emocja (pobudzenie emocjonalne) to coś, co porusza, wzbudza psychikę i jednocześnie mobilizuje procesy fizjologiczne organizmu do wykonywania pewnego działania. Owa mobilizacyjna funkcja emocji jest nazywana „motywacją” (od łacińskiego motus – ruch). Do procesów emocjonalnych należą: uczucia, afekty, emocje, nastroje i namiętności.
Emocje mogą być świadome lub nieświadome, względnie nietrwałe, gwałtowne uczucia o silnym zabarwieniu i wyraźnym wartościowaniu, poprzedzone jakimś wydarzeniem i ukierunkowane. Wyrażane są głównie mimiką twarzy, pobudzeniem fizjologicznym i subiektywnym doznaniem.
Emocje wyzwalają w ludziach dobroczynne molekuły: endorfiny (euforia), dopaminę (energia), i serotoninę (dobry nastrój). Molekuł stresu to kortyzol.
Co podnosi poziom endorfin? Taniec, prysznic, aktywność fizyczna, banan, śledź, owsianka, czekolada, śmiech, seks, trening autogenny, wyraz twarzy, zachwalanie siebie. Poziom dopaminy podnosi:
aktywność fizyczna, unikanie używek, detoksykacja, zwiększenie poziomu tyrozyny, organizacja życia ( dopamina lubi zadania), kreatywność, suplementacja i medytacja. Co podnosi poziom serotoniny?
Spożywanie węglowodanów, produkty bogate w tryptofan, ograniczenie spożycia alkoholu (związek alkoholu i agresji – niski poziom serotoniny), witaminy z grupy B, aktywność fizyczna, zadbane jelita (do 90% serotoniny produkują jelita).
Jedną z bardzo silnych emocji jest zakochanie, które określono mianem typowej choroby psychicznej pod nazwą WHO poz.F63.9. Doktor Angelique Pas – Vraiment ze szwarcajskiego Institute de Therapie Emorionnelle twierdzi, że zakochanie wykryte na wczesnym etapie, czyli wówczas, gdy naszego organizmu nie ogarnia jeszcze biochemiczne zauroczenie, jest w pełni wyleczalne. A gdy emocje opadną poziom fenyloetyloaminy z czasem wytraca się (średnio ok. 2 lat) i zaczyna się kryzys związków.
Tekst: Marta Kotowicz
powrót do strony głównej