Ile waży strój łowiczanki?
Na zajęciach sekcji „Rozmowy o książkach” raz w roku zajmujemy się wybraną książką z wielkiej literatury polskiej. W mijającym roku zatrzymaliśmy się dłużej przy „Chłopach” Władysława Reymonta. Po przeanalizowaniu problematyki społecznej i politycznej, galerii bohaterów, wątku miłosnego, najwięcej uwagi poświęciliśmy obrzędom wsi polskiej. Na postawie reymontowskich opisów uczestnicy zajęć przedstawiali tradycje religijne związane z Bożym Narodzeniem, z Wielkanocą, Bożym Ciałem lub obrzędy cywilne jak zmowiny, obieranie kapusty, tzw. przęślicowe wieczornice itp. Porównywaliśmy opisy z powieści ze znanymi nam obyczajami wyniesionymi z domów rodziców i dziadków oraz ze współczesnymi, praktykowanymi w naszych domach.
Śledziliśmy, co jedli bohaterowie „Chłopów” (wyjątkowo uboga dieta) oraz w co się ubierali. Zachwycił nas opis weselnego stroju Jagny. Właśnie wtedy zrodziło się pytanie: ile waży strój łowiczanki, bo Jagna pochodziła z Lipców, wsi w regionie łowickim. Nikt nie ma w domu ludowego stroju, musieliśmy więc go poszukać. W tym celu udaliśmy się do Młodzieżowego Domu Kultury, gdzie pracuje Zespół Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy”, który wykonuje tańce łowickie w strojach ludowych. Pan dyrektor Krzysztof Szupiluk MDK przyjął nas bardzo życzliwie, opowiedział o pracy różnych zespołów i sekcji tam działających. Uczestniczy w nich blisko dwa tysiące dzieci. Obejrzeliśmy wszystkie pomieszczenia, gdzie młodzież tańczy, gdzie odbywają się zajęcia sekcji plastycznej, a także sale do gimnastyki korekcyjnej. Zobaczyliśmy dziesiątki trofeów przywiezionych przez zespół „Mali Gorzowiacy” z dalekich stron, bo koncertował on na całym świecie. Ostatnio otrzymał wysoką nagrodę z festiwalu na wyspie Bali.
Dla nas najważniejsze były magazyny ze strojami ludowymi. Zespół dysponuje blisko 500 kompletami strojów, tyle że prawie wszystkie są w domach dzieci, które w nich tańczą. Troska o taki strój, utrzymywanie go w czystości, przygotowanie do występu to także elementy wychowawcze. W magazynie zespołu znajdują się mniejsze dodatki jak kapelusze, buty, pasy, wianki, chusty itp. Ale ponieważ interesował nas strój łowiczanki, pan dyrektor Szupiluk zadbał, abyśmy go zobaczyli i dotknęli. Pierwszy kontakt był zaskakujący. Każdy, kto wziął do ręki cały strój wiszący na wieszaku, wprost się uginał pod jego ciężarem.
To równo 20 kilogramów. Strój taki składa się z kilku warstw, wykonany jest z ciężkiej wełny, suto marszczony, a tym samym wymagający wielu metrów tkaniny,. Ten był misternie ozdobiony drobnymi koralikami, którymi wyhaftowano kwiecisty wzór na staniczku oraz na dole spódnicy. Takie ozdoby także wpływały na wagę ubioru. W takim paradnym stroju Jagusia z „Chłopów” występowała podczas ślubu lub na Boże Narodzenie. Ale ona miała ładnie wyglądać i nic nie robić. Tymczasem dziewczęta z zespołu „Mali Gorzowiacy” w takim stroju muszą tańczyć, a nawet paradować w nim podczas korowodów lub innych długich prezentacji, często w upale, bo taneczne festiwale odbywają się zazwyczaj latem w gorących krajach. Serdeczne wyrazy współczucia.
Trudno było przymierzać strój łowiczanki – przede wszystkim ze względu na inny rozmiar – ale mogliśmy założyć ludowy kapelusz, nauczyliśmy się zgodnie z tradycją zapinać pas, podziwialiśmy misterne wykonanie wianków. Kontakt z prawdziwymi ludowymi strojami, a także z Młodzieżowym Domem Kultury w ogóle, okazał się bardzo ciekawy. Dziękujemy panu dyrektorowi Krzysztofowi Szupilukowi za prezentację Domu, a szczególnie strojów ludowych.
Zdjęcia: Jacek Buczyński