Spotkanie z Ferdynandem Głodzikiem
i ze „Śpiącą królewną”
9 stycznia, na pierwszych zajęciach w 2017 roku, słuchacze sekcji „Rozmowy o książkach” spotkali się z Ferdynandem Głodzikiem. Jest on autorem trzech tomów wierszy satyrycznych, a także swoje utwory zamieszcza w internecie: na własnej stronie oraz w www.echogorzowa.pl w zakładce „Blogi”. Tytuł jego blogu „Fredność i przechera”, taki sam jak ostatniego zbioru wierszy.
Autor czytał swoje wiersze, a także prezentował je na ekranie, aby łatwiej śledzić treść. Jako pierwszy przedstawił swój cykl wierszy z imionami w tytule. W każdym wskazuje na jakąś szczególną cechę osób noszących takie imię, zazwyczaj życzliwą, często z ciepłym humorem. Bardzo podobały się te wiersze, a wiele pań chciało posłuchać o sobie.
Strona autorska Ferdynanda Głodzikahttp://fredora.cba.pl
Ferdynand Głodzik pisze wiersze składające się z kilku zwrotek, zawsze z rytmem i rymem. Lubi trawestacje literackie i na nie – zgodnie z profilem sekcji – zwrócono szczególną uwagę. Autor przeczytał swoją wersję znanych wierszy: Tuwima „Tomaszów” i Asnyka „Między nami…”. Pokazał także dwie wersje „raków”. Jest to stary gatunek literacki, który pozwala na co najmniej dwa sposoby odczytania, przy czym za każdym razem zmienia się sens wiersza. Zaprezentował „Raki ekonomiczne”, które czyta się najpierw w linijkach od prawej do lewej, a potem od lewej do prawej, oraz „Raki….”, w których sens zmienia się w zależności od czytania wersów w zwrotkach. Słuchacze byli pełni podziwu dla umiejętności Ferdynanda Głodzika bawienia się słowem. Autor zaprezentował także wiersze o tematyce politycznej, z zaznaczeniem, że one bardzo szybko tracą aktualność. Dlatego bardziej skupia się na ukazywaniu procesów politycznych lub społecznych, które mają dłuższą aktualność. Z przyjemnością z uznaniem słuchaliśmy wierszy pozornie bardzo prostych, ale niezwykle precyzyjnych w literackiej żonglerce słowem.
Tak można trafic do dzialu literackiego na stronie utw.
Ferdynand Głodzik jest także administratorem strony interentowej Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Na dużym ekranie zaprezentował tę stronę, pokazał, jak z niej korzystać, jakie treści zawiera, jak szukać aktualności i jak wejść do archiwum. Spośród zaprezentowanych wierszy bardzo podobała się „Śpiąca królewna II” tematycznie związaną z Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Na pamiątkę zachowujemy więc ją serdecznie dziękując autorowi za bardzo ciekawe spotkanie.
Krystyna Kamińska
Śpiąca królewna II
Śpiąca królewna po przebudzeniu,
nie chciała jednak pozostać w cieniu;
choć ją gnębiły myśli pomroczne,
myślała teraz: co z sobą pocznę?
Pieniędzy miała niewielki zasób,
ale pragnęła nie tracić czasu;
patrzy, a tutaj jakby na przekór,
Uniwersytet Trzeciego Wieku!
Nie wiedząc, ile wieków przespała,
weszła do gmachu, ot, tak jak stała,
myśląc, że wciąż ma rumiane liczko,
rzekła wyniośle: Jestem księżniczką!
Moja dynastia od wieków słynie,
chcę tu założyć swój fraucymer.
Wokół zapadła grobowa cisza,
tak jakby słów jej nikt nie usłyszał…
Wreszcie ktoś rzecze łagodnym tonem:
Lepiej pozostaw w domu koronę,
bo u nas nie ma następców tronu,
księżniczek, hrabiów ani baronów.
Za mną nikt dzisiaj nie nosi trenu,
a pracowałam wszak w Zjednoczeniu!
Tutaj nie liczą się dawne szychy,
bądź koleżanką, wyzbądź się pychy.
Chociaż królewnę głos ten zaskoczył,
spojrzała prawdzie głęboko w oczy,
zrzuciła z siebie królewskie szaty,
za dwa semestry wniosła opłaty,
na literackie uczęszcza wtorki,
uprawia jogę i nordic walking,
wolna od swoich dawnych uprzedzeń,
dba o aktywność, zdobywa wiedzę,
a zanim zaśnie – wcale nie z nudów!
dostrzega korzyść z nowego trudu:
Teraz naprawdę żyję dopiero,
nie to co kiedyś, przed naszą erą!