W kręgu „Arsenału”
Na zajęciach sekcji „Rozmowy o książkach” zajmujemy się nie tylko książkami, ale także innymi dziedzinami sztuki. Tradycyjnie w drugiej połowie października odwiedzamy gorzowskie instytucje kultury. 17 października byliśmy w Spichlerzu, by zapoznać się ze zbiorami sztuki gorzowskiego muzeum, a szczególnie z kolekcją „W kręgu Arsenału”.
W 1955 roku z okazji Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w dopiero co wyremontowanym warszawskim arsenale zorganizowano wystawę młodych plastyków ze wszystkich polskich uczelni artystycznych. Swoje prace pokazało 244 studentów. I choć były to prace młodych ludzi, jeszcze przed dyplomem, wystawa zrobiła ogromne wrażenie przede wszystkim dlatego, że pokazano na niej prace odbiegające od obowiązującego socrealizmu, że młodzi artyści wykazali się odwagą w prezentowaniu swojego świata i w doborze technik malarskich. Z tego grona wyszło bardzo wielu wybitnych artystów, którzy na zawsze pozostawili ślad w polskiej kulturze. Najważniejsze nazwiska to: Andrzej Wróblewski, Izaak Celnikier, Jan Dzięciora, Stefa Gierowski, Jan Tarasin, Jacek Sienicki i inni.
Kolekcja „W kręgu „Arsenału” nawiązuje do tamtej, warszawskiej. Są w niej prace wtedy wystawiane, ale także późniejsze. Warunkiem doboru jest to, że autor prezentował się na wystawie w 1955 roku w arsenale, czyli należał do tamtego pokolenia. Po latach wielu artystów uznało, że gorzowskie muzeum to dobre miejsce, by przekazać także inne swoje prace. W ten sposób kolekcja stale się rozrasta.
O historii kolekcji opowiedziała nam pani Hanna Kotas. Podkreśliła wojenne doświadczenia tamtego pokolenia artystów, wszak od zakończenia wojny minęło zaledwie 10 lat. Wskazała, na czyje prace należy zwrócić uwagę, co zauważyć. Było to bardzo interesujące i ładnie przedstawione wprowadzenie do oglądania obrazów. Potem jeszcze długo z nią rozmawialiśmy już bezpośrednio patrząc na prace. Duże zainteresowanie w tej kolekcji budzą cztery prace Andrzeja Wajdy, dość zaskakujące, bo oparte głównie na kompozycji. Andrzej Wajda był wtedy studentem. Jak wiadomo, studiów malarskich nie skończył, bo przeniósł się na reżyserię filmową. I bardzo dobrze, bo stworzył 40 znakomitych filmów. Natomiast ich artystyczne walory biorą się także z tego, że studiował malarstwo i był wrażliwy na walory plastyczne obrazu. Obejrzeliśmy także ciekawą, nową wystawę czasową „Drzewo oś świata”
Słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku serdecznie dziękują p. dyrektorowi Muzeum Lubuskiemu Wojciechowi Popkowi za umożliwienie obejrzenia kolekcji w poniedziałek, choć w tym dniu zbiory odpoczywają. Dzięki temu mogliśmy zachować termin naszych spotkań. Dziękują także za zwolnienie nas z opłaty za wstęp i za przewodnictwo. Pani Hannie Koras dziękujemy za ciepłe i profesjonalne oprowadzenie nas po muzealnych zbiorach sztuki.