Grudniowa zbiórka rzeczy używanych i słodyczy wymknęła się całkowicie spod kontroli. Były wyznaczone dni i godziny, ale życie pisze swoje scenariusze. Jak odmówić przyjęcia po tak zwanym terminie? Co jest ważniejsze – przekroczony termin czy kolejne ciepłe kurtki, płaszcze dowożone przez naszych słuchaczy i dokładane do tego czekolady? Oczywiście, że to drugie. Za wszystko bardzo dziękujemy i wszystko przekażemy do Klubu AA „24 Godziny”.
Na zakończenie maksyma P. H. Holbacha – „To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia.” Wesołych świąt !!!

Pani Władysława Więcek bierze udział w każdej zbiórce.

Halina Bartoszewicz jest babcią szóstki wnucząt więc zna potrzeby dzieci.