Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Po godzinach

Po godzinach

 

Sto jedenaście kilometrów – to żadne wyzwanie dla przyjaciół Dwudziestego czwartego lutego 2018 roku za oknem nie królowała zima, pozwoliła wiośnić się w słońcu drzewom i trawom, które ogrzewały swoje spojrzenia. To właśnie dzisiaj zaprzyjaźnione Uniwersytety Trzeciego Wieku z Gorzowa Wlkp. i Zielonej Góry (wbrew utartym zwyczajom)spotykają się by kontynuować wymianę doświadczeń na niwie kultury. Dzisiaj w sobotnie popołudnie w galerii gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku zostanie zaprezentowana wystawa prac plastycznych studentów z ZUTW. Chciałam nadmienić, że te dwa Uniwersytety od czterech lat razem współpracują. A to wszystko dzięki zaangażowaniu prezesów – Zofii Banaszak- reprezentującej ZUTW i Czesława Gandy NASZEGO prezesa, czyli UTW Gorzów Wlkp. Wracając do spotkania, Zielonogórzanie przyjechali do Gorzowa Wlkp. około godz.15. Oprócz prezesa- Czesława Gandy na gości czekali przedstawiciele z zarządu i samorządu gorzowskiego UTW oraz smaczny obiad – jak tradycja nakazuje.

Posileni wyruszają w nadwarciański deptak, zaglądają do Nowa Park- galerii handlowej. Tu chwila relaksu przy kawie i smakowitych lodach, (ach jak ten czas szybko leci, to nie do wiary wprost Zbliża się godz. 17.00 ( brzmi prawie jak godzina W ). Galeria UTW przy ul. Jagiełły15 nabrzmiewa zaproszonymi gośćmi, na ścianach – obrazy, każdy ciekawszy , interesujący, każdy skrywa swoją tajemnicę. Wystawa pt. Po godzinach, zostaje oficjalnie otwarta. Jeszcze kilka ciepłych słów od prezesów UTW i prof. Eugeniusza Jaszkula – kierownika sekcji plastycznej a jednocześnie kuratora tej wystawy, na którą składa się czterdzieści prac plastycznych. Podczas wernisażu unosi się brzmienie saksofonu, to młodziutki uczeń Szkoły Muzycznej w Gorzowie Wlkp. –Wojciech Dąbrowski wzbogaca o kolejne doznania. Chłopiec pracuje pod czujnym okiem pani Justyny Głażewskiej. A ja – czuje się jak na wielkim wernisażu, przypomniałam sobie piosenkę z repertuaru Ałły Pugaczowej z roku 1990:

Ach, co za pejzaż, jaki akt

To Paryż wiosną, każdy wie

A tam Wenecja tonie w mgle

Ach wernisaż, ach wernisaż

Tu każdy się na sztuce zna

Dokoła high-life i bon-ton doznania wernisaż.

Kieliszek szampana, kawusia, ciasteczko, przede wszystkim obcowanie ze sztuką to napędza nas do dalszego działania, tworzenia. Bo życie bez sztuki byłoby o wiele uboższe, a co za tym idzie szare, bez wyrazu. Po wystawie malarstwa udajemy się do gorzowskiego teatru im. Juliusza Osterwy na premierą sztuki pt. Hamlet we wsi Głucha Dolna w reżyserii Pawła Szkotaka i w wykonaniu gorzowskich aktorów. Sztuka opowiada o wiejskim nauczycielu Śkunca, reżyser spektaklu, tak obsadził role, że w życiu i charakterach wykonawców można odnaleźć wyraźne podobieństwa do odtwarzanych przez nich postaci. Przewodniczący spółdzielni i sekretarz z organizacji partyjnej Bukara – wiejski dzierżymorda, krętacz – gra satrapę Klaudiusza. Pełnym wahań Poloniuszem w amatorskim przedstawieniu w Głuchej Dolnej jest przewodniczący miejscowego oddziału frontu Narodowego Puljo, wspólnik Bukary. Z nimi i ich poplecznikami walczy nasz Hamlet – młody Skoko, który chce oczyścić imię swojego ojca, fałszywie oskarżonego o malwersacje. Próby w wiejskim zespole stają się odbiciem jego walki o sprawiedliwość z całą skorumpowaną kilką.

Moim zdaniem sztuka interesująca ponadczasowa, zwłaszcza, że pierwowzorem był spektakl Teatru Telewizji, oparty na sztuce Predstava Hamleta u selu Mrduša Donja chorwackiego dramaturga Ivona Brešana. Spektakl został wyreżyserowany przez Olgę Lipińską w 1985 roku. W 2009 roku i został zaliczony do „Złotej Setki Teatru”Po spektaklu jak na premierę przystało, rozmowy z dyrektorem teatru – Janem Tomaszewiczem , reżyserem sztuki – Pawłem Szkotakiem, scenografem – Aleksandrą Szempruch, choreografem –Iwoną Runowską, kompozytorem – Krzysztofem Nowikow i aktorami , a wszystkiemu towarzyszył bankiet wydany na cześć premiery. I ja tam byłam, kieliszek czerwonego wina piłam, a co widziałam to pokrótce opisałam.

Tekst: Krystyna Woźniak

Zdjęcia : Barbara Krupecka, Eugeniusz Jaszkul, Bolesław Polarczyk

powrót do strony głównej