Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku

Cygański skrzypek – diabelski skrzypek

Cygański  skrzypek  –  diabelski  skrzypek
  / bohater  październikowych zajęć z edukacji muzycznej /

 

                 Rody Lakatos  – urodził się w  1965 w Budapeszcie i jest potomkiem Janosa Bihariego. Protoplasta dynastii –   Janos Baharii  cieszył się uznaniem na dworze Habsburgów a w 1814 grał na Kongresie Wiedeńskim zachwycając swoją grą takie autorytety jak Ludwig van Beethoven i Ferenc Liszt.

                Taki rodowód zobowiązuje a że i geny też  robią swoje Roby już  wieku 9 lat rozpoczął karierę jako pierwszy skrzypek w cygańskim zespole. W 1984 ukończył z pierwszą nagrodą Budapesztańskie Konserwatorium im. Beli Bartoka w klasie skrzypiec.

               Jest wirtuozem muzyki klasycznej, improwizatorem jazzowym, kompozytorem i aranżerem. Koncertuje w najsłynniejszych salach świata i współpracuje z największymi m.in. z Marthą Argerich a sam  Yehudi Menuhin go uwielbiał. Ten najwyższej klasy wirtuoz i muzyk o niespotykanej wszechstronności nigdy nie zapomina o swoich korzeniach i muzykę węgierskich Romów wplata w wykonywane utwory z zachowaniem szacunku dla dorobku wielkich kompozytorów.

Mieliśmy okazję wysłuchać w jego wykonaniu bardzo wielu utworów m.in. „Tańców węgierskich” Johanesa Brahmsa, „Tańca z szablami” Khachaturiana a także jednego z koncertów skrzypcowych Antonio Vivaldiego  składających się na „Cztery pory roku” i  zgodnie z kalendarzem, była to „Jesień”.

Największe wrażenie na części słuchaczy zrobił krótki utwór skomponowany przez  Lakatosa  by oddać  cześć zmarłemu przyjacielowi Yehudiemu Menuhinowi zatytułowany „Minuta dla Menuhina”. Ten trwający niewiele dłużej niż tytułowa minuta utwór  zawiera wszystko: rozpacz, żal, ból i szacunek dla przyjaciela.

Kto miał szczęście ten mógł obcować z tą wielką indywidualnością muzyczną na żywo albowiem gościł nie tak dawno w naszej gorzowskiej filharmonii. Jakie to szczęście dla miłośników muzyki, że mamy filharmonię a dla nas słuchaczy, że mamy pana Lecha Serpinę.

                                                                                       Tekst: J. Żuchowska

                                                  Zdjęcia: K. Karcz

 


powrót do strony głównej