Drezno – perła baroku
Sobota 12 października 2019 roku, godz. 7.00. Właśnie słońce uchyla chmurę i z zaciekawieniem spogląda na studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gorzowie Wlkp. zgromadzonych pod hotelem Qubus i czekających na autokar, który zawiezie ich do Drezna. Parę minut po siódmej wyruszamy. Jedziemy w kierunku Słubic. Po drodze mijamy stawy, lasy, które odziane w jesienne barwy i rozświetlone promieniami słońca wyglądają urokliwie. Granica na Odrze przekroczona, widzimy rzekę, która zrobiła się wysmukła jak modelka na wybiegu. Jedziemy autostradą. Po obu jej stronach lasy wystrojone w szkarłaty i złocienie. Do Berlina ok 56 km. Czas na przerwę, rozprostowanie kości, wypicie kawy, czy wrzucenie czegoś na ząb. Po 20 minutach w dalszą drogę, do Drezna ok. 150 km. Moją uwagę przyciągają ekrany dźwiękoszczelne. Otulone kobiercem z bordowego dzikiego wina i przeplatane białym powojem tworzą niepowtarzalne gobeliny.
Po pięciu godzinach dojeżdżamy do Drezna, które wita nas bezchmurnym niebem. Mijamy dzielnicę Neustadt zwaną dzielnicą artystów. Przed nami starówka Drezna. Przejeżdżamy przez most na rzece Łabie. Zatrzymaliśmy się przy kościele pod kopułą, następnie przechodzimy na plac turniejowy. Naszą uwagę przykuwa pochód elektorów saskich, czyli dzieło wykonane z 24 000 płytek porcelanowych. Odnaleźliśmy tam Augusta II i jego syna Augusta III. Następnie oglądamy kościół dworski p.w. Trójcy Przenajświętszej i otulony reliefem pomnik Johana. Zbliżamy się do kompleksu pałacowego Zwinger. Znajduje się tam galeria obrazów starych mistrzów, możemy zobaczyć m.in. Madonnę Sykstyńską Rafela, Śpiącą Wenus Giorgione, U stręczycielki Vermeera i drezdeńskie panoramy miasta Bellotta. Następnie przechodzimy do działu wyrobów manufaktur miśnieńskich, gdzie możemy wyruszyć w podróż przez 300 lat historii porcelany. Nad wejściem do tego muzeum widnieje zegar, którego kuranty wygrywane są przez 40 porcelanowych dzwoneczków. Przez świat drezdeńskiej starówki oprowadził nas pan Witold Horoch – Polak mieszkający w Dreźnie i oprowadzający polskie wycieczki, a także organista grający w kościele dworskim. Czas wolny. Spacerujemy uliczkami, wśród których mijamy licznie grupy turystów, posmakowaliśmy specjałów tutejszej kuchni i o 16.35 wyruszyliśmy do Parku Grosser Garten, który jest obecnie największym ogrodem w mieście, a założony został w roku 1676 z inicjatywy księcia Saksonii Jana Jerzego III Wettynga.
Główna aleja ogrodu prowadzi do najstarszego w Dreźnie pałacu, oczywiście jak większość zabytków wybudowanego z piaskowca. Obecnie jest zamknięty dla zwiedzających, podobno sporadycznie odbywają się w nim wernisaże.
I tak spotkanie z Dreznem dobiega końca. Spotkaliśmy tu wiele niepowtarzalnych zabytków historii, spotkaliśmy hrabinę – Annę Konstancję Cosel przed jej pałacem, posmakowaliśmy tutejszych specjałów i naładowani pozytywną energią wsiadamy do naszego autokaru. Ruszamy w drogę powrotną. Do Gorzowa Wlkp. dojechaliśmy ok. 22.30.
Uważam, że wycieczka udana, pogoda była dla nas łaskawa, a co zobaczyliśmy zostanie na długo w naszej pamięci.
Tekst: Krystyna Woźniak
Zdjęcia: Czesław Ganda