Na zajęciach nordic walking
21 listopada 2018r. wybrałyśmy się na spacer razem z sekcją nordic walking. Była to grupa zaawansowana, spotykająca się w każdą środę po godzinie 10.00j. Marsz z kijkami trwa zwykle ok. półtorej godziny, czasem dłużej. W tym czasie pokonywany jest dystans od 4 do 13 km. Miejsce zbiórki zmienia się, dzisiaj wędrówkę rozpoczęto przy restauracji „Pod Bukami” w Janicach.
Do sekcji należy 10 osób. Tym razem przywitały nas: Wanda, Marzena, Danka, Irena i Grażyna wraz z Michałem, który dopiero rozpoczął swoją przygodę z kijkami i postanowił uczestniczyć w spotkaniach obu sekcji: początkującej i zaawansowanej. Większość dziewczyn ma za sobą już kilkuletni staż.
Zajęcia prowadzi pani dr Alicja Naczk i pod jej fachowym okiem można się czuć i profesjonalnie i bezpiecznie. Jak twierdzą dziewczyny z UTW, na kijki przychodzi się z przyjemnością, gdyż panuje tu przyjazna i radosna atmosfera.
Najpierw fachowa rozgrzewka w kółku, oczywiście z kijkami w dłoniach: przekładanie kijków nad głową z ręki do ręki, zmiana położenia kijków w dole, przekładanie kijków wokół tułowia, przekładanie kijków pod nogą – ćwiczenie nadgarstków, kijki w górę, skłon i przysiad, wypad w przód, wymachiwanie przypiętymi kijkami (tzw. dojenie krówki). Kijki śmigają, trudno nadążyć z zapisywaniem (mogłam coś przekręcić) i pstrykaniem aparatem, a dziewczyny ćwiczą płynnie jak w balecie. Michał też radzi sobie nie najgorzej. Mimo chłodku na dworze, po kilku minutach wszystkim jest już ciepło.
Po rozgrzewce, pani Alicja pokazuje nam jak należy prawidłowo poruszać się z kijkami. Informuje również, że w przypadku nordic walking pracuje 90 % mięśni, a jedna godzina ćwiczeń to spalenie ok. 500-600 kilokalorii. Zachęca do uczestnictwa w zajęciach. Może, kiedyś, czemu nie?
Celem dzisiejszego spaceru jest Park Leśny Czechówek. Towarzyszymy grupie kilkaset metrów pod górę. Tam, na skarpie, jeszcze kilka ćwiczeń przy drzewach i pożegnalne zdjęcie zbiorowe z kijkami w górze. Z naszą kondycją nie chcemy opóźniać marszu.
Opracowała: Krystyna Dziewiałtowska-Gintowt
Zdjęcia: Bernarda Burghardt